Warhammer >> Zmierzch >> Athel Loren (2526 - 2536)

| | A A


Autor: Alkioneus
Data dodania: 2007-07-24 23:27:22
Wyświetlenia: 30770

Athel Loren
2526 - 2536

"Niedostępne twierdze upadają od środka"

Luthor Huss

Athel Loren trwało niewzruszone. Bretonia klękała przed mesjaszem Nurgle'a, Imperium konało rozdzierane wojną domową, a największa puszcza Starego Świata trwała jak gdyby nigdy nic. Jednak i w niej posiano nasienie upadku. Po prostu dłużej kiełkowało.


I. Niepokój Oriona

"Widzę upadek ludzkiej rasy, droga Ariel. Ludzie są podzieleni i słabi. Obawiam się, że dzień, w którym zdecydujemy stanąć po ich stronie może być dniem, w którym podzielimy ich los."

Orion

Orion był jednym z niewielu władców w Starym Świecie, którzy przeczuwali Czas Zmierzchu. Potężny Asrai widząc rozwój wypadków w Bretonii i Imperium, zaczął wątpić w to, czy ludzkość będzie w stanie utworzyć front, zdolny do odparcia następnej fali Chaosu.

Owładnięci szałem religijnym heretycy z Imperium coraz częściej zapuszczali się w granice Athel Loren, trzymając Wieczną Straż w ciągłym pogotowiu. Orion już w 2528 wysłał z serca swojego królestwa kilku doświadczonych elfich ambasadorów, którzy mieli dotrzeć jak najbliżej otoczenia cesarza i zorientować się w politycznej sytuacji wewnątrz Imperium.

Jeden z tych wysłanników miał poruczoną specjalną misję tropienia Luthora Hussa. Tym wysłannikiem był D'Althiri Cean, doświadczony przemierzacz i wyśmienity wojownik. Przez długi czas towarzyszył Hussowi w poszukiwaniach prawdy w katakumbach wampirzych władców Sylvanii.

Jednak pomijając rozesłanie wysłanników, Athel Loren nie zrobiło absolutnie nic. Dopiero rok 2531 i pamiętna "Rzeź na Szlaku" stanowiły przełom, po którym Asrai musieli się włączyć w bieg wydarzeń. Na bezpośredni rozkaz Oriona liczne kommanda elfickie przekroczyły granicę puszczy i skrywając się po puszczach Imperium zaczęły na własne konto likwidować mniejsze grupy heretyków.

Elfy leśne włączyły się w bieg wydarzeń. Jednak ich spojrzenia nie były zwrócone w tą stronę, w którą powinny.


II. Wysłannicy Oriona

"Każdy z nich misję wypełnił. Po prostu żaden nie dożył dnia, w którym by mógł o tym powiedzieć."

Kithanos
dowódca Mścicieli Loren

Czterech wysłanników Oriona.

To był jego jedyny polityczny gambit, którym chciał przeciwstawić się Chaosowi. Rok 2531 był rokiem, w którym elfickie ostrza spływały krwią heretyków w Imperium - był też rokiem, w którym pogrzebano ostatnią nadzieję na załatanie jedynej luki w leśnej twierdzy Asrai.

Między 2526 a 2531 Orion wysłał pięciu potężnych elfów, by odnaleźli źródło zawieruchy pochłaniającej cały Stary Świat. Przecież nawet w lasach Asrai zdawali sobie sprawę z tego, że Naggaroth chwieje się w posadach. Smród przeżartych zarazą trupów z Bretonii docierał daleko w głąb Athel Loren, podobnie jak dym z płomieni stosów gorzejących w Imperium.

Coś się święciło.

Pierwszy z czterech, D'Althiri Cean, towarzysz Luthora Hussa, zdawał sobie z tego sprawę. Jednak został pogrzebany żywcem w grobowcu Vitolda Schwarzbluta, sylvańskiego nekromanty. Nie zdążył przekazać Orionowi tego co odkrył w jego księgach.

Drugi z czterech patrzył w oczy Elgruna, gdy ten równał z ziemią Gisoreux i dostrzegł w nich ucieleśnienie samego Nurgle'a. Jednak Caelen Brzytwolistny został ukrzyżowany w drodze powrotnej do Athel Loren. Był to rok 2530.

Trzeci z czterech zniknął na kilka lat, by pojawić się na nowo z wieściami o tym, że Elgrun znalazł drogę by unicestwić potęgę domu Asrai. Ale i Siranus nie dożył dnia, w którym zdradziłby tą drogę swojemu władcy. Sztylety sekty z Ardeńskiego Lasu dosięgneły go w roku 2531.

Caraenna, młoda magini, której wieszczono świetlaną przyszłość odnalazła w kazaniach imperialnego odstępcy Ponurego Zwiastuna klucz do odgadnięcia przyszłości. Zginęła podczas krwawej masakry dokonanej przez heretyków.

Każdy odkrył prawdę, ale nie zdążył jej wyjawić. Jednak Orion wyczytał z ich śmierci, że samo przeznaczenie sprzysięgło się przeciwko niemu. Bogowie Chaosu szykowali się do zadania ostatecznego ciosu.

W roku 2531 Orion wysyłając Asrai, by wsparły Imperium, rozpoczął największą mobilizację w dziejach całego Athel Loren.


III. Gambit Oriona

Zdecydowane działania cesarza szybko uspokoiły sytuację w Imperium. W momencie, w którym Athel Loren było gotowe do wojny, sytuacja była już praktycznie opanowana. Nieliczne oddziały heretyków zamykały się w twierdzach, głowy kolejnych przywódców schizmatyków zatykane były na pal. Orion wciąż jednak się niepokoił. Zdawał sobie sprawę z istnienia potężnego spisku wymierzonego w Athel Loren.

Jeśli sercem spisku nie było Imperium, to...

W 2532 za radą "Bretońskiego Elfa" Tiranosa, wysłał silny oddział elfów w stronę Kniei Ardeńskiej. Korzystając z wewnętrznych problemów Bretonii, elfy niezauważenie przemknęły na skraj Kniei Ardeńskiej i założyły mały przyczółek, którego zadaniem było monitorowanie tego, co się tam dzieje.

Elfy szybko wytropiły sektę.

Podczas, gdy Bretonia płonęła, mało kto spoglądał w Las Ardeński, gdzie toczyła się mała wojna o każdą polankę. Dopiero w 2533 Tiranosowi udało się zabić wszystkich ważniejszych przywódców sekty i zniszczyć święty krąg, który był faktycznym sercem kultystów. Dzięki manuskryptom i informacjom wyciąganym z przesłuchań, Tiranos zdołał odkryć przynajmniej część prawdy dotyczącej Elgruna.

Jednak nawet ta część wystarczyła, by elf zdał sobie sprawę z kim ma do czynienia.


IV. Krew Pana Zarazy

"Nie ma mocy zdolnej bezkarnie panoszyć się w Athel Loren."

Orion na wieść o marszu Elgruna na Athel Loren

W roku 2534 pustoszący Bretonię Mares Elgrun odwołał większość oddziałów oblegających broniące się resztkami sił bastiony bretońskie. Powołując się na objawienie, którego doznał, ruszył jak szalony z trzonem swoich sił na Athel Loren.

Gnał jak szaleniec, by uderzyć na Athel Loren w samym środku lata, gdy puszcza jest w apogeum swoich mocy. Elgrun swoim manewrem odrzucił perspektywy rychłego podboju Bretonii. W oczach Oriona był ledwie owładniętym manią zdobycia świętego Graala głupcem.

Z rokiem 2535 Czarne Zastępy Elgruna natrafiły na zaporę, której nie miały prawa przejść. U granic Athel Loren rozgorzała bitwa z całą potęgą elfiej rasy. Drzewce i driady stały u ich boku, Elgrunowi wydawało się że cała puszcza idzie mu na spotkanie.

Jednak Elgrun parł pomimo braku szans na zwycięstwo.

Gdy jego samego raniono, padł w samym środku rwącego strumienia. Dopiero wtedy Czarne Zastępy wycofały się zabierając obficie broczącego krwią przywódcę.

W oczach wszystkich poza Elgrunem zwycięstwo elfów było niepodważalne. Jednak krew z jego ran zmieszała się ze strumieniem. Krew avatara Nurgle'a - czarna od chorób, które ze sobą niosła wniknęła w Athel Loren.

Athel Loren został skażony. I choć nikt jeszcze nie zdawał sobie z tego sprawy, to kolejnym przeciwnikiem, któremu Asrai mieli stawić czoła miał być ich własny dom.


V. Chronologia

2528-2531
Orion wysyła czterech zaufanych wysłanników by odnaleźli źródła narastającej aktywności Chaosu w Starym Świecie. Wszyscy czterej giną w tajemniczych okolicznościach.

2531
Athel Loren włącza się w domową wojnę w Imperium wspierając cesarza

2532
Orion w błysku jasnowidzenia dostrzega, że zguba Athel Loren ma przybyć z kniei Ardeńskiej. Wysyła liczny oddział elfów, którzy korzystając z chaosu panującego w Bretonii, przemykają na skraj kniei

2533
Elfy dokonują zamachu na Theruna, mistrza zgromadzenia kultystów, które przygotowało przyjście na świat Maresa Elgruna. Sam Elgrun zaczyna zdawać sobie sprawę, że faktycznym celem mógł być on sam. Co więcej, Nurgle zorientował się, że Orion przejrzał jego plany(a przynajmniej ich część).

2535
Elgrun uderza na Athel Loren, ale zostaje odparty. Krew z jego ran dostaje się do wodopoju i zaraża go.
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Gry komputerowe
Główne Menu

Gry RPG

Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.025 sek