Warhammer >> Przewodnik >> Suannoth, czyli Pustynia Śmierci

| | A A


Autor: Borejko
Data dodania: 2009-02-07 13:24:17
Wyświetlenia: 8967

Suannoth, czyli Pustynia Śmierci

Pustynia Śmierci nie zaznała od wielu, wielu lat ni deszczu, ni ukojenia wiatru. Jakakolwiek forma życia na niej wydaje się być niedorzecznością, jednakże wbrew naturze pośród jej piasków powstała oaza elfów, zwana Darem Pustyni.

W najbardziej niespodziewanych miejscach tego przeklętego miejsca wyłaniają się marmurowe, spiralne kolumny o różnej wysokości, uwieńczone płaskorzeźbami, przedstawiającymi ptaki, kwiaty i motyle. Ich pochodzenie jest nieznane, a wiele z nich nie jest zwykłymi posągami - niektóre z nich określa się Kamieniami Pustynnymi, które tak naprawdę są żywiołakami ziemi, mającymi swą osobowość, zmieniającymi formy i kształty w inne. Niektórzy twierdzą, iż przybierają nawet formy istot rozumnych! Mamią wędrowców różnorakimi głosami, potrafią zwabić w niebezpieczne miejsca, ograbić, a nawet zabić, radując się naszą naiwnością. Zawsze czynią to ze szczególnym okrucieństwem, bezwzględnością i niepojętą dla naszych umysłów rozkoszą. Kamienie Pustynne rzucają długie cienie na piaski pustyni, choć często przybierają kształty zwykłych głazów, kamieni, a nawet setek czy tysięcy kamyków.

Miejsce to jest przepełnione zwodniczymi widokami oaz, szumami nieistniejących źródeł, czy wreszcie chłodem cienia, którego nie sposób tu odnaleźć. Sporym zagrożeniem są też czerwie słoneczne i skorpiony (także te olbrzymie).

Tutaj mieszkańcy z Wnętrza Pierścienia porzucają swoich wygnańców, a gdy ich szkielety wyłonią się z piasków pustyni, elf po ujrzeniu tego widoku zazwyczaj popada w melancholię, zastanawiając się nad samotnością i kruchością życia. Onegdaj przez pustynie wiodły tajemne szlaki karawan, teraz pozostały tylko szczątki dróg ze żwiru o kolorze krwi, szable czy kindżały, z których kształtu i wiekowej rdzy, mędrcy starają się odczytać pradawną historię Pustyni Śmierci.

Oczy tych podróżnych, którzy zapędzili się w te strony, stale nużą te same szczyty usypane wiatrem i bezkresne, doprowadzające do szaleństwa, zwężające się na horyzoncie wydmy.

Małe półksiężycowe wydmy zwą są barchanami, te z kolei przeplatają się z długimi, piaszczystymi wałami rozległymi nawet na kilkanaście kilometrów. Ciągły ruch ziaren piasku po łagodnych zboczach przesypuje przez szczyty wydm jedną warstwę piasku po drugiej, co przez mieszkańców Wnętrza Pierścienia kojarzone jest z nieuchronnym i wiecznie trwającym Cyklem.

Podczas podroży, szczegóły takie jak: czerwony kamień, uschnięty krzak, kość czy rękojeść antycznej broni, stają się znakami pozwalającymi na odróżnienie jednego od drugiego, niemalże identycznego, miejsca. Wydmuchmurzyca - trawa rosnąca na skrajach pustyni, powstrzymującą ruch piasków, jest jednym z najbardziej oczekiwanych przez wędrowców widoków.

Wielu z dekadentów, lub zadowolonych skraca swe podróże narkotycznymi grzybami. Niektórzy z nich twierdzą, iż podróżują wtedy tunelem, o prostopadłych ścianach z nieruchomymi elementami otoczenia - tak, jak gdyby poruszali się wewnątrz jakiegoś wielkiego trójwymiarowego obrazu; z kolei innym wydaje się, że horyzont jest oddalony tylko o kilka metrów. Jeszcze innym jawią się istoty i materie, których faktycznie nie ma, lecz znajdują się w umyśle podróżującego - można z nimi rozmawiać, bawić się, oceniać je itp. - są swoistego rodzaju towarzyszem podróży i pod tą nazwą niekiedy sprzedaje się owe grzyby.

Liczni podróżni docierają do swego celu (albo wracają do punktu wyjścia) obłąkani, nie potrafiąc już określić granic swojej osobowości...

Jahval Rondi, czyli Góry Pierścienia

Owalne pasmo górskie odgradzające Wnętrze Pierścienia od pustyni, to dzikie i niedostępne tereny. Tutejsze skały mają: fioletową, czerwoną, a o zachodzie słońca nabierają barwy skrzepłej krwi. Dwie najwyższe strzeliste iglice wspierają karmazynowymi szczytami firmament.

Same Góry Pierścienia z oddali zdają się być skalnymi tarasami wykonanymi dłońmi jakichś potężnych gigantów, lub gigantycznymi schodami - toteż tutejsi poeci i bardowie przyrównują je do stopni kariery życiowej.

Góry te, wyniszczone poprzez wiatr, ukazują swe krystaliczne szczyty przy blasku pełni obu księżyców: jaśnieją wtedy niczym latarnie legendarnych portów elfów morskich.

Zbocza większości skał porastają skarlałe mchy i pojedyncze, drobne drzewa owocowe, wczepiając się w twarde podłoże mocnymi jak szpony korzeniami. Tu i ówdzie można spotkać dzikie zwierzę rozwłóczające zetlałe kości antylop i innych zwierząt, skalne szczury oraz wszechobecne termity. Wszędzie unoszą się sępy, czyhające na swe ofiary, a wysoko nad nimi zauważyć można niekiedy boskie ptaki - Feniksy, wijące swe gniazda na krawędziach skał i w licznych zapadliskach. Ponoć Feniksy szybują tak wysoko, iż mogą ogarnąć swym wzrokiem niemal całe Wnętrze Pierścienia; elfy uwielbiają śledzić majestatyczne tory ich lotu, zamykające się w różnorakie, najbardziej wymyślne figury.

Ostre promienie oślepiającego słońca nie zdołały jednak wysuszyć przejrzystych źródeł bijących z czerwieni skał. Rzeźbią i kruszą one skały we Wnętrzu Pierścienia siłą wodospadów, rozlewając się szeroko w Mabdon-Caraidh, by potem zginąć w jego podziemiach, Tylko jakaś tajemna siła sprawia, że wszelkie źródła nie wypływają na zewnątrz Gór Pierścienia. Elfy z Mabdon-Caraidh gwałtowne i zagmatwane wodospady określają jako symbole Losu, Przypadku i Przeznaczenia, zaś ich szum zdaje się być dla nich radosną symfonią.

Mniejsze ze skał przybrały formy kolosalnych kolumn i iglic, pośród których w przepastnym mroku zapadlisk, otwierają się groty od stuleci nietknięte żadną stopą.

Chłodne głębie grot i jaskiń, gdzie czas zastygł w stalagmitach i stalaktytach, do dziś kryją swe tajemnicze, przerażające i nieznane historie. Podziemia pełne są wielkich pieczar, ciemnych zwielokrotniających echo sal, sklepionych z podziemnymi jeziorami, połączonych setkami zawikłanych korytarzy. W wielu miejscach napotkać można inskrypcje i znaki nie do rozpoznania i odczytania, gdzieniegdzie także przedmioty, których sposób użycia długo jeszcze nie zostanie rozwikłany. Komnaty te zapomniały już jak brzmi mowa, powietrza targanego podziemnym wiatrem od dawien dawna nie wdychały żadne istoty. Czyjaś ręka lub nieustannie kapiąca woda stworzyła zadziwiające pomniki przyrody w głębi tych tajemnych pieczar, których przeznaczenie nie jest do końca znane.

Ponoć ktoś, gdzieś, kiedyś w górach Jahval Rondi, zapuścił się korytarzami aż do miejsca, gdzie znajdowały się wymarłe od dawna, marmurowe pozostałości budowli, ogrodów, parków czy skwerów. Kula światła, którą zabrał stamtąd, po dziś dzień oświetla jego domostwo; bez żadnej magii, bez żadnych komponentów. Dziś jest już zgrzybiałym i otępiałym starcem, paranoicznie twierdzącym że coś lub ktoś stale czyha i poluje na niego.

Głębokie pieczary skrywają także gorące źródła i wulkany zionące swymi oparami, układającymi się w najbardziej fantastyczne kształty. Niektóre pieczary to po prostu labirynty z prastarych korytarzy, inne z nich zostały stworzone na miarę olbrzymów. Komory te wikłają się plątaniną podziemnych rozdroży, a światło dnia ani ciemność nocy nie dochodzi tutaj, nie ma tu niepokojących dźwięków, nie ma tu nużących zapachów. Spokój i cisza tych miejsc stanowią doskonałą izolację od zbędnych spraw wszechświata; miejsca te nie znają czasu i jego nieuniknionych rytmów - dlatego uwielbiają je młode elfy. Ponoć w czeluściach kapłani Zapomnianych Bóstw odprawiali swe misteria - nikt nigdy nie odnalazł owej komnaty ceremonialnej, jednak znalezione inskrypcje i przedmioty mogą świadczyć o jej istnieniu.

Niewątpliwą osobliwością Gór Pierścienia jest Mir'roal Rond, (choć elfy używają nazwy Mirrond-Lef'ta i Mirrond-Righ'ta czyli Lewa i Prawa Lustrzana Góra), a właściwie dwa najwyższe szczyty Jahval Rondi, z których jeden stanowi jak gdyby zwierciadlane odbicie drugiego, znajdujące się od siebie w odległości kilku mil. Pomiędzy oboma tymi szczytami znajduje się dolina, będąca swoistego rodzaju bramą do Wnętrza Pierścienia.

Każdy z obu wzniosłych szczytów charakteryzuje się wyczuwalną symetrią, niedostępnością skalistych form, a przede wszystkim tym, że każda skalna półka ma swe skrupulatne dopełnienie i odbicie w drugiej, lustrzanej górze.

Najniższe warstwy społeczne Mabdon Caraidh twierdzą, iż obie góry zostały wyrzeźbione przez tajemną rękę w kształty niepojętych dla nich posągów i obelisków. Ta historia jest jednak niewiarygodna - mędrcy przypuszczają, że obie góry są identyczne, ponieważ mają unaocznić odwieczny konflikt dobra ze złem, towarzyszący hominidom. Twierdzą nawet, iż Lef't Mirrond skupia większą ilość eteru niż Rligt'la, jednak nikt nie potwierdził tych badań naukowo...

Według doktryn teologicznych, góry Jahval Rondi są pozostałością poprzedniego Cyklu - Bogowie zapomnieli o nich lub nie chcieli ich zniszczyć we wspaniałomyślnym geście swojej dobroci.

Nocami, kiedy elfi pasterze poszukują swych przeznaczeń podczas medytacji Pran Ie'moz-Gu, stale słychać zawodzenie pasterskich fletów i ich pieśni, z nieskończoną liczbą zwrotek.

Rozpadliny górskie i czworogranne winnice obrosłe ciężkimi gronami, stanowią też miejsce spotkań dekadentów i elfów ze stowarzyszenia Fun-tha-mentall, zabijającymi żale winem lub grzybami Pss'losibin, nieustannie wznoszących swe błagania i prośby do Zapomnianych Bogów.

Pustynia ciągle i odwiecznie napiera na wszystko co stoi na jej drodze, a w szczególności na Jahval Rondi, zasypując je naniesionym przez wiatr piaskiem. Ponoć kiedy piasek przykryje szczyty Mirrond'ów, nastąpi przepowiadany przez wróżbitów koniec Cyklu, po nim rozpocznie się Nowy Cykl i cała historia będzie toczyć się od początku. Wszystko też zdaje się świadczyć o tym, iż Góry Pierścienia zostaną zasypane, bowiem poziom piasków podnosi się o kilkadziesiąt łokci rocznie.

Wewnątrz Pierścienia, czyli Jahval Uall

Wiele wskazuje na to, że ziemia wewnątrz Gór Pierścienia była zamieszkana od dawien dawna: odnaleziono wiele prostych, wykutych w kamieniu narzędzi służących do polowań i uprawy roślin, kości zwierząt, które hodowali, fundamenty domostw i tajemnicze posągi. Dziś wszystko zdaje się świadczyć, iż wody jest znacznie mniej niż dawniej - a ta, którą znaleźć można pod ziemią zapewnia byt trawom, uparcie rosnącym Wewnątrz Pierścienia oraz samotnym figowcom, karłowatym oliwkom i cytrusom.

Wspomniane wcześniej tajemnicze posągi to dumne słupy, które mogły spełniać wieloraką rolę, dziś trudną już do ustalenia. Znajdują się zawsze nieopodal pozostałości traktów z czerwonego kamienia, w niektórych miejscach posągi te ciągną się niemal po sam horyzont. Są one kamiennymi blokami przedstawiającymi bóstwo o czterech torsach i tyluż twarzach, zwróconych we wszystkie kierunki świata - za sprawą prastarej magii na długo przykuwają uwagę nielicznych przybyszów. Wędrowiec, który złoży ofiarę i ucałuje karminowy piedestał, oczekiwać może zesłania wizji, która pozwoli mu dokonać wyboru właściwej życiowej drogi, o ile nie jest złoczyńcą lub kłamcą. Jeśli zaś nie wypełni nabożnych rytuałów, siły Bóstwa mogą sprzymierzyć się przeciw niemu. Posągi wykuto z białego marmuru, inkrustowanego złotymi żyłkami. Niektóre z nich są spękane od wody, wiatru lub korzeni rozsadzających kamień od środka. Twarze tych posągów zdają się są zadowolone i radosne, inne są symbolem cierpienia i żalu. Większość z nich porosły bluszcze, a sterty wygładzonych kamieni leżących u ich stóp, zamieszkują olbrzymie szczury, które właśnie tutaj zbudowały swe wijące się korytarze.

Jedni twierdzą, iż owe posągi wskazują drogę do jakiejś sekretnej świątyni, kolejni, że cały obszar wewnątrz pierścienia był kiedyś jedną wielką gigantyczną świątynią. Te pomniki giną i rozpadają się, zaś gdy nie będzie już śladu po ostatnim z nich, Cykl się zakończy - tak bynajmniej mówią przepowiednie.
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Zobacz też
Słowa kluczowe: pustynia, śmierci, przewodnik, warhammer, rpg

Podobne newsy:

» Nowa karta postaci!
44%
» Koniec Warpstone w 2009 roku!
44%
» Otwarty indeks polskojęzycznych opracowań do ...
40%
» Aktualizacja sekcji RPG!
33%
» eXploited - cechy i umiejętności
29%
 
Podobne artykuły:

» Wampirze Dary
50%
» Autorski projekt na łamach UF
50%
» Wampirzy Emisariusz
44%
» Historia Sylvanii!
44%
» Aktualizacja sekcji RPG
44%

Mamy 4 zapisanych komentarzy

Arieen
2009-02-07 17:19:53
| Odpowiedz
Borejko przydałoby się jakoś ten tekst urozmaicić, bo taki długi opis, nie przerywany żadnymi dialogami chociażby, dość szybko zaczyna nużyć.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Nivo
2009-02-07 17:31:27
| Odpowiedz
Się podoba. Pierwszy raz widzę Borejkę liryzującego opisy - a jako że sama kraina jest wybitnie magiczno-tajemnicza, język taki jest na miejscu. Dobra robota!


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Borejko
2009-02-07 18:18:13
| Odpowiedz
Ja tak jak pisałem Arieen w stopce do tego tekstu, miało być co z tego innego razem z opisem miasta, zaś wtrącane dialogi mogłyby mi przypominac 2 ed wfrp. Ale fakt ze jest nużący, bo i jakieś własnie "liryzujące opisy" na bank były inspirowane, innymi rzeczami w końcu był to material na sesję RPG a nie liryka alkoholika. Heh


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.
Nivo
2009-02-07 19:21:20
| Odpowiedz
"suchych" opisów nie znoszę, nie umiem ich sobie wizualizować. Jak dostaje takie bajanie podlane gawędziarskim tonem starca przy piecu w karczmie, to zawsze łatwiej mi idzie wyobrażanie sobie tego wszystkiego, bo wszystko nabiera baśniowego klimatu.


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Gry komputerowe
Główne Menu

Gry RPG

Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.211 sek