Gry PC >> Recenzje >> Skyrim

| | A A


Autor: Panzer
Data dodania: 2012-01-08 18:40:32
Wyświetlenia: 5308

Skyrim - recenzja

The ElderScrolls, jak mało która seria gier wideo, nie jest zarzewiem sporów pomiędzy graczami z różnych platform. Co więcej, od dekady wyznacza trendy i normy przy tworzeniu rozbudowanego i otwartego wirtualnego świata. Pomimo licznych bugów, braku multi czy wykorzystywania oklepanych schematów fabularnych jest kochana przez miliony graczy. Uchodzi jejna sucho nawet fakt, że ostatniego krasnoluda widzieliśmy w Morrowind (ponoć nie ma fantasy bez wojowniczych karłów). Z premedytacją odczekałem trochę czasu, by pisząc o Skyrim nie wpaść w błędne koło zachwytów, ale po miesiącu bezlitosnego grania nadal nie zmieniłem zdania — sukces TESV jest w pełni zasłużony.

Zabawa zaczyna się tak samo jak zawsze. Bezimienny więzień cudem ucieka z niewoli. W tym czasie gra obserwuje pierwsze zachowania gracza, podpowiadając na bazie zauważonych schematów wybór klasy postaci. Gdy wszelkie wybory zostaną dokonane Skyrim staje przed nami otworem. I to właśnie ten moment sprawia, że The ElderScrolls są wyjątkowe. Takiej swobody, ogromu pracy do wykonania i pełnej kontroli nad losem cyfrowego alter ego nie daje żadna inna gra. Zanim do tego przejdziemy, dokonajmy jednak formalności i odpowiedzmy na pytanie, czym jest Skyrim?

Nazwa ta przewijała się wielokrotnie w poprzednich grach Bethesdy i oznacza rodzimą krainę Nordów. Inspiracje skandynawską mitologią oraz wikingami są tutaj oczywiste i widoczne praktycznie na każdym kroku. Elderowego smaku dodają natomiast właściwe temu uniwersum bóstwa czy rasy takie jak mroczne elfy, które choć nie są mile widziane, stosunkowo licznie zasiedlają lokalne miasta. Co ciekawe, przy wykorzystaniu najzwyklejszego no clip mode można wylecieć poza granicę mroźnych ziem i obejrzeć modele pozostałych krain. Internet huczy od plotek, czy jest to fundament ku ofensywie producenta na polu DLC czy też ukłon developerów dla modderów.

W Skyrim funkcjonują ponadtoznane na całym Tamriel gildie, o czym za chwilę, oraz wyjątkowo dobrze prosperujące smoki. To one są motorem napędowym głównej linii fabularnej. Z jednej strony bardzo miło stanąć w końcu oko w oko z legendarnymi bestiami (o ile się nie mylę, dotąd jedyniesłyszeliśmy o nich w TES), z drugiej podmieńcie w dialogach z Obliviona słowa brama czy demony na smoki i macie fabułę TESV. Owszem, niektóre z poszczególnych zadań składających się na mainquest są ciekawe i nieszablonowe, ale ogólne wrażenie powinno sprowadzać się do postrzegania fabuły jako mdłej. Wtedy jednak człowiek przypomina sobie, że walczy ze smokami i znowu jest świetnie.

Co do sidequestów, ich największą ilość oferują gildie. Każda z nich ma charakterystyczny profil (złodzieje, magowie, wojownicy, Mroczne Bractwo), przez co wykonywane dla niej zadania opierają się na utartym schemacie. Dla jednej gracz kradnie, dla innej ratuje kopalnie i wioski, a w trzeciej bawi się w Agenta 47 z domieszką fantasy. Wszystko to przy jednoczesnym zdobywaniu coraz to wyższych szczebli w organizacji, co wiąże się z bogactwem oraz przedmiotami. Na koniec, zazwyczaj przy okolicznościach zdrady lub zagrożenia dla istnienia gildii, gracz popisuje się swoim męstwem tudzież bohaterstwem, by przejąć władzę w organizacji i czerpać profity aż po kres czasów. Ostatnim źródłem sławy i bogactwa są rozmowy z tubylcami, dzięki którym można wypróbować się w rozwiązywaniu pomniejszych, nierzadko rodzinnych problemów.

Mechanika gry oparta jest na starych, dobrych zasadach TES. Aby ulepszyć daną umiejętność, trzeba z niej korzystać. Dlatego możliwości rozwoju są praktycznie nieograniczone, bo każdy może rzucać fireballami, biegając w metalowej zbroi. Nigdy nie miałem zastrzeżeń do tego aspektu gier Bethesdy, nie mam także teraz. Pewne obiekcje pojawiają się natomiast, gdy przyjrzeć się dokładnie, jak funkcjonuje sama interakcja pomiędzy Skyrim i zamieszkującymi go postaciami. Na skomasowaną ofensywę lokalnej straży, spowodowaną kradzieżą sztućców w tawernie, narzekamy od Morrowind. Przy Oblivionie wypominano developerowi niewidzialne ręce, otwierające drzwi, czy manipulujące przedmiotami. Wtedy pełna swoboda w kontrolowaniu pojedynczych przedmiotów przy zaawansowanych silniku fizycznym była nowością. Teraz już nie, a problem pozostał i o ile nie odbiera to w najmniejszym stopniu przyjemności z przemierzania Skyrim, to powoduje nieprzyjemne uczucie, że przynajmniej niektóre departamenty Bethesdy specjalizują się w odgrzewaniu starych kotletów.

Ogrzaną i odrobinę doprawioną potrawą jest również silnik graficzny, jednak w jego wypadku przyprawy dobrano całkowicie inaczej niż poprzednio. Projekt świata jest niesamowity i wykonany ze szczególną dbałością o detale. Śnieżne stoki, strumienie na wrzosowiskach oraz zielone lasy, miasta, lochy i opuszczone twierdze zawsze mają w sobie coś unikatowego i praktycznie nie sposób trafić w dwa identyczne miejsca. Paradoksalnie, Skyrim najładniej prezentuje się przy brzydkiej pogodzie. Mgły, deszcze i śnieżyce ukrywają bowiem dosyć przeciętne rozdzielczości tekstur — głównie skał, kamieni i podłoża. I nie jest to wina mojego sprzętu.

Jedynym absolutnie bezbłędnym aspektem TESV jest strefa audio. Każdy z nas miał kiedyś styczność z Morrowind, Oblivion lub jakimkolwiek innym cRPG, który określany jest mianem kultowego. Dlatego też wiecie, jak brzmią ścieżki dźwiękowe nagrane dla takich gier. W Skyrim jest równie epicko, a do tego w pełni profesjonalnie. Przemierzając nizinne łąki pełne strumieni muzyka uspokaja i relaksuje — przy potyczce ze smokiem zagrzewa do walki i wzmaga produkcję adrenaliny.

Pudełko, które otrzymałem od dystrybutora krzyczy, że Skyrim wraca do złotej epoki polonizacji cRPG. I nie są to puste krzyki. Warstwa merytoryczna jest praktycznie bezbłędna. Nie chce mi się wierzyć, że tłumacze nie są osobiście wielbicielami klimatów fantasy, bo widać, że „czują” tworzone teksty. Natomiast jeżeli chodzi o aktorów, spójrzcie na nazwiska. Później na gry, przy których już uczestniczyli i wszystko jasne.

Powiedzmy sobie szczerze, nikt nie weźmie jakiejkolwiek recenzji Skyrim szczerze do serca, bo większość z nas miała wyrobione zdanie na jej temat już na długo przed premierą. Dlatego w podsumowaniu zamierzam ostrzec was jedynie przed jej największą wadą — czasochłonnością. Ta gra pożera mnóstwo wolnych popołudni i co gorsze, po miesiącu wcale nie zamierza przestać przeszkadzać mi w pracy i nauce. Pomimo to, przełamując jej kontrolę nad moim umysłem, z pełną premedytacją i nieczystym sumieniem znacząco zaniżam jej ocenę za każdy poszczególny bug, na który się natknąłem. Do zobaczenia w Skyrim.

Ocena: 9,5/10



Produkt do recenzji dostarczyła firma Cenega Poland
Lubię to
 Lubi to 0 osób
 Kliknij, by dołączyć
Galeria

Przejdź do pełnej galerii Skyrim

Zobacz też
Słowa kluczowe: skyrim, betheda, elder, scrolls, cenega

Podobne newsy:

» Dziś premiera gry The Elder Scrolls V: Skyrim!
73%
» Oblivion - konkurs!
60%
» Oblivion - konkurs zakończony!
50%
» TES V w produkcji?
44%
» Więcej informacji o NecroVision
29%
 
Podobne artykuły:

» Sacred 2 - recenzja!
25%
» Inversion - recenzja
22%
» Fallout 3 - recenzja!
22%
» Risen 2 - recenzja
20%
» Król Artur 2 - recenzja
20%

Mamy 1 zapisanych komentarzy

Altheriol
2012-01-09 19:53:35
| Odpowiedz
Ja nie miałem zdania przed premierą wyrobionego, co więcej moja styczność z tą serią była bliska zeru wcześniej. Po recenzjach zachciało mi się pyknąć w tą gierę i pewnie kupię ją w najbliższym półroczu, więc recki co jak co, ale w jakimś stopniu są przydatne :)


Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.


Dodaj komentarz, użytkowniku niezarejestrowany

Imię:
Mail:

Stolica Polski:



Twój komentarz został dodany!

Kliknij, aby odświeżyć stronę.




Artykuły

Gry komputerowe
Główne Menu

Gry RPG

Polecamy

Patronujemy
Aktywność użytkowników
madda99 zarejestrował się! Witamy!
_bosy skomentował Blood 2: The Chosen - recenzja
_vbn skomentował Mapy Starego Świata
wokthu zarejestrował się! Witamy!
_Azazello Jr skomentował Gdzie diabeł nie mówi dobranoc. "Mistrz i Małgorzata”, Michaił Bułhakow - recenzja
Gabbiszon zarejestrował się! Witamy!
Liskowic zarejestrował się! Witamy!
_Kamila skomentował "Brudnopis", Siergiej Łukjanienko - recenzja

Więcej





0.073 sek